Wykopałam wczoraj z ogródka rodziców wielką trzmielinę dwukolorową (bialo-zieloną). Mama chciała ją spisać na wygnanie, bo za wielka urosła i w tym kącie ma zaplanowane coś innego, ja chciałam zrobić sadzonki z pędów, ale znając odsetek ukorzenionych przeze mnie roślinek (oj marny) postanowiłam wziąć całość do siebie

zobaczymy, czy przeżyje przeprowadzkę, dziś ją posadziłam...
popołudniu odbędzie się uroczyste i radykalne przycięcie w kulkę, z obciętych galązek zrobię te sadzoneczki, ale powtykam je od razu u gołych stóp tejgo krzaczka, może uda się ją trochę zagęścić od dołu...
jak myślicie, uda się? będzie coś z niej jeszcze? Ma z 15 lat, nigdy chyba nie była cięta...ma prawie dwa metry teraz "wzrostu"...
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana -
Ogród Any