Chwastów nie zasuszysz, są mega odporne na suszę. co więcej, zakwitną, wydzadzą nasiona, które wzejdą w twoim nowym trawniku hmm rób coś z tym.

Bardziej chodziło mi o to czy jak większość z nich wyrwę (bo może nie wszystkie się uda) to czy muszę psikać chemią zanim przejadę glebogryzarka i dosypię żyznej ziemi.

Dosypuję ziemi ponieważ, tak samo sadzona trawa z boku domu wygląda o niebo lepiej tylko przez to, że musiałem tam dosypać 50 cm żyznej ziemi

Jeśli wyrwiesz i nie zakwitną to ok, nie trzeba pryskać ale jeśli się wysieją to i psikanie nie pomoże, bo nie działa na nasiona oprysk.

Problem polega na usunięciu chwastów, a nie jakim sposobem je usuniesz. Masz nie dopuścić do ich wysiania.

Ale czy jest w stanie w jakiś sposób powstrzymać wzrost nowej trawy ? Jak ich sporo wyjdzie to po prostu będę miał więcej pracy podczas wyrywania .... tak sobie myślę...

Chwasty zabierają trawnikowi wodę i składniki mineralne, tym samym stają się dla niej konkurencją i dodatkowo zacieniają trawnik, a cienia to trawnik nie lubi.

Wszystkie chwasty ręcznie zlikwiduje, dowiozę ziemi, przemiele glebogryzarką i zasadzę na nowo Dziękuję za podpowiedzi.

szyfry napisał(a)

Dziękuję Piters za podpowiedzi ! Chciałbym użyć trawy Barenburg Water Saver czy ta mieszanka jest ok ? Czy może to już pisać w innym temacie ?

Cała przyjemność po mojej stronie. Życzę powodzenia z trawnikiem i samych sukcesów w ogrodnictwie.

ziemia-ogrodowa-torfowa

Czy taka ziemia może być do regeneracji trawnika ?

Nie, zapewne ma rozłogi turzyc albo niepożądanych traw z torfowiska, które zachwaszczą trawnik na amen. Tylko z worków, albo własny kompost.

Witam,

ja również posiadam trawnik mocno poprzerastany chwastami (chwastnica, perz, babka itd, nawet ostatnio porozsiewały się nowe nasiona). Podjąłem więc decyzję o założeniu trawnika od nowa. Niestety chwastów jest tak dużo (i są tak duże) że chyba bez chemii się nie obejdzie (trawnik 500m2). W związku z tym zastanawiam się jak zpalanowac prace żeby miało to największy sens (obecnie jest połowa sierpnia). Pomyślałem o spryskaniu całości herbicydem w okolicach połowy września tak aby jeszcze przed zimą wszystkie rośliny obumarły i właściwe prace zacząć na wiosnę. Czy to dobry plan?
Czy obumarłą darń należy usunąć czy wystarczy jak na wiosnę przejadę glebogryzarką? A może lepiej zrobić to jeszcze na jesieni, przed zimą?

pozdrawiam
Bartek