Ja chyba juz przekroczylam magiczna granice. Wole tarasowe siedzenie nad balowanie do rana. Ech gdzie te czasy gdy z imprezy lecialo sie biegiem na kolokwia

Fajna imprezka, w pięknej oprawie ja też należę do tych co cenią wygodę i w wysokich obcasach wytrzymuję do północy.Bywało,że muzyka była wspaniała i tańczyłam bez butów... ale stwierdzam,że choć duszą i umysłem wciąż czuję się młoda,to jednak latka lecą i każdą imprezkę muszę porządnie odespać.Macham

Zmykam nadrobić zaległości do Was a tymczasem żółty bukiecik Wam zostawiam - zrobiłam dla taty

Uroczy, ale czekam na letnie kadry z ogrodu, skoro ślimory pogoniłaś, jest na czym oko zawiesić.
No i proszę, obejrzałam u ciebie weselne klimaty i mnie sie gratka trafiła, 26 sierpnia ide na wesele, zero kreacji a buty chyba tylko baleriny, na obcasie juz dawno nie chodziłam, no i czy chociaz do 24 dotrwam

Aniu, ja także odkryłam u siebie siewki róży i to 3, a jedna ma kwiatka! Byłam w szoku lekkim, ciekawe, która się wysiała

Jak nie będzie padać to dzisiaj cyknę kilka zdjęć, ślimaki częściowo przegonione, szałwia na szczęście juz zaczęła się odradzać....Zaczynają sie limmki...Wczoraj zrobiłam miejsce na nowa rabatę na któraą przeniosłam zabiedzonego rodka.....może przeżyje:0


Irenko Ty nie potrzebujesz żadnych wymyślnych kreacji i bez nich cała promieniejesz