dziękuję, jakoś nie słyszałam o dolomicie. Muszę poszukać po watkach i przygotować się na wiosnę

Szczerze?
Nawet nie czekam na odpowiedź tylko piszę szczerze...
Cholernie nie podoba mi się wizja basenu i korzystania z niego pod nosem u sąsiadów - primo: mają pełen podgląd i nawet za bilety nie płacą;
- secundo - nie wiem czy jako sąsiadka chciałabym takie gołe torsy oglądać i słuchać pisków, ochów i achów.

To usytuowanie basenu jest ekshibicjonistyczne, że tak to ujmę.

Rabaty bym powiększyła. Absolutnie. Nawet na planie widać nieproporcjonalny ogrom trawnika (lubisz kosić?...uwierz, po 4-5 latach znielubisz) i wąziutkie, wciśnięte pod płotem rabaty.

Teraz rzucaj pomidorami (póki są niedrogie)

Widzisz - ja znając siebie (słaba pamięć) drukowałam wszystkie takie cenne rady i przepisy na wywary, napary etc. i do ogrodowego kajeciku wklejałam

Ja mogę przyklasnąć, jako ten sąsiad, co ma widoki ekshibicjonistyczne pod nosem własnym Wprawdzie u mnie sąsiedzi poszli w basen 12x9 czy jakoś tak, więc tam już się pool party odbywają, ale dla mnie to dość niezręczne.

Tez mam taki kajecik i mam tam rożne przypisy właśnie na mieszanki do sadzenia, wywary itp ale rudział z trawa pusty

Nadrobiłam! Widzę, że jest rysuneczek piękny!
Ale projektowo się zrobiło- jak już Asia weszła, bo będzie czad Rewolucjonistka z niej, ale przyznaję, że ma Kobieta wyczucie- moją koncepcję ona wymyśliła.
Trzymam kciuki za prawie trzebnicką ziemię Żeby tylko padać przestało i można było pracować...

Dopiero co u Ursy o bratkach pisałam. Zostają na rabacie. Więcej szczegółów u Izy