Wreszcie będzie cię łatwo znaleźć i od razu będzie widać co się u ciebie dzieje.

przeniesienie wątku to była dobra decyzja - tu się wspieramy i na bieżąco dyskutujemy nad rabatami, planami, wytyczaniem...etc, że nie wspomnę o innych przyziemnych sprawach
Plan musi być dokładny, w skali, z zaznaczeniem kierunków świata. Bez tego ani rusz, bo my nie znamy twojego ogrodu i jakaś podpowiedź/orientacja musi być
Budżet - to odrębna sprawa, zazwyczaj nie obca nikomu. Przy dobrym planie ogrodu/nasadzeń można budżet zaplanować - są rośliny które można rozmnożyć, ale są rosliny za które lepiej więcej zapłacić i nie mieć problemów z pionizowaniem np. drzew latami, lub tak jak np. w przypadku cisa czekaniem kilkanaście lat aż wreszcie urośnie i stworzy wymarzone tło/bryłę.
Danusia ci kubła wody (wbrew pozorom) nie wylała -za rok w innym świetle spojrzysz na jej rady.
Dodam od siebie, że w aktualnej chwili rozdrabniasz się i skupiasz na parterowych, niskich pierdułkach ogrodowych, zamiast zacząć od ram ogrodu - drzew, żywopłotu, większych krzewach.
Ja ze swojej strony w dalszym ciągu biję na alarm w kwestii podkładów kolejowych w ogrodzie - wszędzie na zachodzie jest prawny, bezwzględny zakaz używania ich w ogrodach. Do Polski przywożone są jako produkt do szczególnej utylizacji na którym naszym kosztem spryciarze zarabiają jeszcze

Podkłady długimi latami parują toksyną. Deszcz wypłukuje toksyny do gleby, w której dzięki właściwościom kapilarnym trucizna rozprowadzana jest po okolicy i do wód gruntowych. Podkłady masz blisko warzywniaka. Budynek gospodarczy nie jest w stanie odizolować oparów i gleby od rakotwórczej toksyny.
To twoja decyzja oczywiście, ale nie byłabym w porządku gdybym w tej kwestii nie wierciła dziury w brzuchu i nie biła na alarm.