Toszka napisał(a)

Aśka... idź spać i miej kolorowe wesołe sny... teraz będę się bać dowcipkować z ciebie

Kurcze, na serio pomyślałam, że Cię obraziłam
Uff.... ale i głupol ze mnie, jak mogłam tak pomyśleć, no jak?
Toszko, jeśli chodzi o sny, to tak będą kolorowe... co i gdzie wsadzić i w jakim kolorze

lojalna_ napisał(a)

Asiu matko i córko nasza Toszka oprócz wiedzy ma tez spore poczucie humoru ......))

I całe szczęście

Idę spać

U nas słoneczko, ale zimno... jak ja będę sadzić te cebule w takie zimno, nie lubię tak...

Iwonko, znajdziesz do weekendu miejsce na bukszpaniki sztuk 26
I jeszcze podzielę się takimi moimi rozmyśleniami... chciałabym u siebie jakąś rabatę wyłożoną żwirkiem... czy będzie pasować czy to raczej goopi pomysł?

Największemu wrogowi nie zaproponuję rabaty żwirowej...zwłaszcza pielenia i wydłubywania wrośniętych chwastów typu szczawik, oset czy mlecz.

Co chcesz na tej rabacie żwirowej? Jest jedno miejsce na nią, ale muszę wiedzieć co planujesz?

Tego to ja nie wiem Toszko, przecież wiesz

Toszka napisał(a)

Największemu wrogowi nie zaproponuję rabaty żwirowej...zwłaszcza pielenia i wydłubywania wrośniętych chwastów typu szczawik, oset czy mlecz.

To może jednak jej nie chcę , jak tak...

Witam się dzisiaj i ja Pooglądałam początki i końcówkę....na czytanie na razie czasu brak, ale mogę napisać z radością w duszy, że nic mnie tak nie cieszy jak ktoś się ostro do pracy bierze i efekty ma takie jak na Twoich ostatnich fotkach Widać, że jesteście pełni pasji i zapału, że wiecie w jakim celu jesteście na O... i umiecie korzystać z rad innych. W tak krótkim czasie zrobiliście mega pracę i wygląd działki zmienił się o 360 stopni Tak trzymać

A jeśli mogę wrzucić swoje trzy grosze - M. koniecznie musi kostkę kłaść? Ja miałam zamiar układać zanim trafiłam na Ogrodowisko. Tu nauczono mnie,od pierwszych dni, co to są docięte kanty. Teraz cieszę się, że nie mam kostek, mogę zmieniać rabaty na szerokość, kształt. Nudzą mi się fale, tnę prostą linię. Znajomi, którzy położli kostkę zazdroszczą mi, że nic nie ogranicza mnie w nowych pomysłach.

O właśnie, to jest myśl. Inne wyjście to ułożyc na sucho, bez betonu. Ja tak swoją położyłam 2 miesiące temu, a teraz zdjęłam bez wielkiego żalu jak mi Toszka rabaty wymyśliła.