W ostatnim czasie mocno pracowałam na działce
Mam zamiar w końcu przestać już przesadzać i pracować na bieżąco na działce, a nie ciągle jakieś rewolucje. Złoszczę się już sama na siebie, że wymyślam sobie ciężkie prace.
Udało mi się na nowo obsadzić rabatę rodkową. Jeden rodek poszedł do "nieba"
Między hortensjami wsadziłam zamiast ML, derenie na nóżce. ML miałam dwie sztuki, jeden puścił troszkę ździebełek, w drugim widziałam tylko małe jedno żdziebełko, stąd decyzja o dereniach.
Uszczknęłam odrobinkę trawnika do stworzenia miejsca na azalie japońskie, które wykopałam z rodkowej. Za dużo tam rosło wszystkiego
Teraz azalie rosną w towarzystwie hortensji i azalii wielkokwiatowej, którą zabrałam z dużej rabaty, bo tam gąszcz.
Powiększyłam sobie przechowalnik, bo miałam takie skrawki, nie było jak tam kosić.
Teraz z przechowalnika zrobiła się rabata, bo wszystko na nowo wsadziłam
I to na tyle
Mszyca się panoszy u mnie na potęgę. Róże w donicach za chwilkę zakwitną, na gruncie jeszcze chwilkę
Muszę wypielić całą działkę, bo przez te "roboty" zapuściła się bardzo
Od dzisiaj pracuję normalnie na działce, bez pośpiechu. W końcu!
Mam zamiar więcej wypoczywać, do następnej rewolucji hihihi
Pozdrawiam wszystkich