Mam co prawda dość młode miskanty, tak dwuletnie, ale kompostuję wszystko i problemu nie mam z rozkładem. Gdy są za długie, bo mi się nie mieszczą w torbie lub taczce podczas wycinania, to tnę sekatorem na mniejsze części.

Mrokasia, dziękuję za inspirację.

Johanka a według Twojej wiedzy, kiedy ta słoma z miskantów się przekompostuje? Ty ją "szatkowałaś" na mniejsze fragmenty? Ja stoję przed dylematem, czy to wrzucać do kompostownika, bo się boję, że cały zawalę, a kompost z tego będzie za pół wieku

U mnie wszystko poszło z dymem było mega ognisko

Mam co prawda dość młode miskanty, tak dwuletnie, ale kompostuję wszystko i problemu nie mam z rozkładem. Gdy są za długie, bo mi się nie mieszczą w torbie lub taczce podczas wycinania, to tnę sekatorem na mniejsze części.

Swoje duże szatkuję na drobniejsze części. Większość wykorzystuję w warzywniku do rozluźnienia gleby i pod truskawki. Na kompost idą trzcinniki, śmiałki i prosa.

Nie macie problemów z paleniem traw? Teraz ludzie są wyczuleni na zanieczyszczenie powietrza i dzwonią od razu po straż miejską.

Kochana, cała przyjemność po mojej stronie, choć skromność nie pozwala mi zapomnieć, że sama na ten pomysł wpadłaś, tylko jakoś wątpiłaś

Hej JoHanka! Ten Twój ogród spędza mi sen z powiek, opuściłam ogrodowisko od lata wracam a u Ciebie tyle się dzieje, tyle się zmieniło! nie sposób nadgonić. Pięknie masz a plany jeszcze piękniejsze! Moja szczęka opada.. Chylę czoła, wzdycham i jednocześnie proszę, żebyś zajrzała do mnie w końcu planuję w kwietniu wielkie sadzenie w moim ogródku, projekt jest a tu nagle tyle wątpliwości, gdybyś mogła pomóc mi radą... a ja dalej śledzę Twoje poczynania, w końcu nadchodzi wiosna!