Asiu, ja mam podobnie jak KasiaBawaria, mój pies traktuje ogród jak przedłużenie domu, choć w extrmalnych sytuacjach, gdy nas długo nie ma, ma pewne miejsce gdzie nie ma roślin i tam wie, że może

A i śmiesznie biega alejkami wzdłuż rabat, by nie niszczyć roślin, ale nikt nie wie ile czasu na naukę poświęciłam oraz na "nie leżenie" na kwitnącej szałwii-taka dziwna przypadłość

Twoje nowe nasadzenia cisowe bardzo mi się podobają, jestem w szoku, jak on potrafi szybko rosnąć, gdy mu stanowisko odpowiada.
Aniu, gdy wymyślisz patent na zaporę przeciw kotom, to poproszę o informację!