Tak, tujki pójdą wokół parkingu. Tylko to może jesienią jak dobrze pójdzie. Do tego czasu muszą wytrzymać w donicach. Nie lubię przetrzymywać tak roślin, trzeba pamiętać o podlewaniu itd ale nie mam wyjścia. Najważniejsze, że cisy już wsadzone, nie chcisłam już czekać z wymianą.
Też zwariowany tydzień miałam, dopiero od czwartku trochę luźniej. W pracy wszyscy chorują,ciągle zastępstwa. Jak odbiorę sobie godziny to pewnie z tydzień wolnego mi się uzbiera
Dzisiaj na spacerku z Wnukiem chodziłyśmy z córką wokół jednego drzewa w parku, bo siedział na nim kos i tak pięknie śpiewał, że nie chciało nam się odchodzić dalej
Mnie teraz bardzo przyjemnie pracuje się w ogrodzie, śpiewy wszędzie. Ptaszki podchodzą bliziutko, wczoraj z metr ode mnie sobie skakał. Cudnie się robi