Muszę poszukać tej Eskimo. Pewnie będę musiała przez neta zamówić, w moich szkółkach nie widziałam nigdy.
Zauważyłam, że kaliny są bardzo odporne na suszę
moje siedza w ciezkiej ziemi, Anne Russel w pelnym sloncu nic jej nie przypala, to samo Aurora w polcieniu miala malo kwiatow w pelnym sloncu piekne kwiaty. W sloncu za to przypala odrobine kwiaty Juddi, Eskimo maja polcien od innych roslin ale latem kiedy byly w pelnym sloncu tez daly rade. Mary Milton, Kern's Pink, Blue Muffin - pełne słonce
Japońskie tak, u mnie też wymagały częstego podlewania mimo, że w cieniu. Koreanki może ze dwa razy podlałam ale to tak z rozpędu bo wcale nie widać było, że doskwiera im susza
Asiu, oglądałam dziś Twój ogród z wysokości siedzenia w autobusie - i powiem Ci - różnica w stosunku do widoku sprzed kilku lat jest OGROMNA! Ty się skupiasz na szczegółach i wciąż nie jesteś do końca zadowolona, ale obraz ogólny ogrodu jest MEGA!!!
Jak w pracy? Mam nadzieję, że nie ma możliwości odwiedzin?
Edit. Miałam dopytać, okrywasz tą młodziutką magnolie na dzisiejszą noc? Ma być -5.
Elu dziękuję za miłe słowa. Tak, też to widzę. Z góry fajnie się to wszystko układa i to zasługa planu ogólnego. Teraz widzę jak duże znaczenie ma topografia.
Magnolki nie okrywałam. Raz, że nie miałam do tego głowy i czasu ale i dla zasady, albo da radę albo wyleci. Trudno.
W pracy Elu nie jest wesoło. Zakaz odwiedzin jest wprowadzony, jest też zakaz wyjść dla pensjonariuszy ale wiesz jak to z takimi specyficznymi przypadkami. Oni nie rozumieją powagi sytuacji. Choćby wczoraj miałyśmy dwa samowolne wyjścia. Skaczą przez płot i nic nie można na to poradzić. Personel mocno ograniczony, trudno to ogarnąć. Szczerze to boję się, że lada dzień przyjdzie mi tam czasowo zamieszkać. Strach iść do pracy
Trzymam się, trzymam. Wierzę, że wkrótce sytuacja zacznie się poprawiać i wszyscy odetchniemy. I tak mam lepiej niż ludzie bezpośrednio w epicentrum. Wczoraj wieczorem po powrocie z pracy kompletnie nie miałam głowy na okrywanie czegokolwiek a tu mróz siarczysty. Dziś zrobiłam obchód i chyba nic nie ucierpiało na szczęście. Choć to cieszy
Trzymajmy się wszyscy w tych trudnych dniach. Zdrówka dla Ciebie Mariolko i dla wszystkich.
Ja nie mam tego szczęścia i muszę być w pracy normalnie. Modlę się by nic się nie wydarzyło niedobrego. Robię wszystko co mogę ale wobec niektórych zachowań i tak może to być bezcelowe. Mam nadzieję na jakieś reakcje moich przełożonych w związku z tym bo za chwilę może być tak, że nie będzie miał kto pracować.
Mam nadzieję Elu, że u Was wszystko dobrze.