ja ją tnę jak już zetnę seslerie a jest na tyle ładnie, że łażę po ogrodzie i mnie świerzbi co by to zdziałać. Zwykle to jest koniec marca/kwiecień. jak sa młode sadzonki to czasem nie ścinam wcale.Czyli nie najwcześniej, ale w drugim rzucie.
The beatles to moim zdaniem trawa do trudnego cienia. Najładniej wygląda tam gdzie ma sucho, cień/półcień. Wtedy jest ładna, co 2-3 sezony zwykle odcinam jej kawałek i rośnie powoli dalej. da sobie radę pod krzewami/drzewami.
Tam gdzie miała dobrze, była paskudą po 1 sezonie.
Tnę je tak jak sabińskie-czyli kolejne wyjście w ogród
nie zastąpi jednak stipy.
Stipa jest bardzo cienka i wzniesiona, a sabińska jest szersza niż wyższa. Ona nie przenika się tak z innymi roslinami.
Ja tez szukam czegoś do zastąpienia dla stipy- lubię ja bardzo, ale czasem jak wylegnie to dusi wszytsko wokół. W tym sezonie wciąć ją wycinałam, podpierałam, a i tak oblepiała wszystko wokół. Efekt przenikania trochę daje się zrobić śmiałkiem ( ale do wyższych roslin tylko), brizą ( do ok lipca super to wygląda), trzcinnikiem Cheja-do, molinią, buteluą
Tak, to jest to miejsce w rogu. Tam ten klon Princeton Gold ma być a w zasadzie jest. To jest za brzozami, dalej sosny. Tu w drugim poście jakaś tam próba kolorów. Tam narysowany jeszcze ten dereń, który ostatecznie gdzie indziej