Wracam powolutku do planowania i na pierwszy rzut idą róże. Chcę wszystkie przesadzić tam, gdzie proponowałyście, czyli na szczycie skarpy. To jest to miejsce na pierwszym zdjęciu u góry z rozplenicami. Wystawa południowa.
Zastanawiam się tylko czy róże sadzić w rzędach kolorami, czy przemieszać je, czy jeszcze jakoś inaczej.
Co mam do zagopodarowania (na dzień dzisiejszy, bo nie wiem czy wszystkie przeżyją zimę):
2 róże białe NN na pniu
4 Nostalgie
2 Chopiny
2 Lacre
2 Chandos Beauty
2 Souvienie of Baden Baden
Chętnie dokupiłabym róże bordowe, ciemne, bo nie mam, ale może najpierw spróbuję poustawiać te co mam.
Bardzo liczę na Wasze sugestie i dobre rady w komponowaniu róż