Mala_Mi napisał(a)

Ha, ha, ha.. ja Ci przygotowałam historię Nostalgii popartą fotografiami, a ty wyszperałaś lepsze foty niż ja Poczytaj co ci napisałam.

Nostalgia jest bardzo sztywna, chyba najsztywniejsza róża z wszystkich jakie mam. pomimo wzrostu i wygwizdowa rośnie bez podpórek.
Będziesz ją ciąć , mocno ciąć jak wybuja, ale nastaw się tak czy siak na te 1,2 -1,5 metra. Chyba, że będziesz ciąć latem. Lubię Nostalgię za sztywność, za zapach i za głupotoodporność. A jak przybywała rok po roku to mas u mnie

Dziękuję Aniu, idę czytać

Róże posadziłabym plamami, a co do rozmiarów róż, moje Pastelle miały dorosnąć do ok. 80 cm, a niektóre pędy mają ok 150cm, tak więc róża o której mówisz może urosnąć jak u Mi.

Dziewczyny nie mam powidaomień. Też tak macie? Ostatnie mam z godziny 11.00.

No ja właśnie też nie mam! Ok 11 nie można było przed dłuższy czas wejść na stronę Ogrodowiska a potem już nie było powidomien

No ja właśnie też nie mam! Ok 11 nie można było przed dłuższy czas wejść na stronę Ogrodowiska a potem już nie było powidomien

też nie mam

No dobrze, jak wiecie mistrzem rysowania nie jestem więc wybaczcie rysunek, ale może przy dużej dozie wyobraźni uda się Wam odgadnąć mój zamysł


Oj, nie widac kropeczek werbeny za różami, ale teoretycznie tam są.
Czerwone to Nostalgie
Kremowe- Chopiny
Żółto-pomarańczowe to Chandos Beauty- przy ścieżce, bo pachną
Jasno różowe- Lacre i Souvienir

Do tego dużo rozplenic, jako że zamysł jest, by wszystkie róże były zatopione w rozplenicach, na brzegu szałwie i imperata Red Baron.

No i pytanie- czy to ma sens, czy dodawać coś jescze, czy w ten sposób ustawić kolory i rozmieszczenie i czy dokupić bordowe róże, choćnie wiem gdzie miałabym je jeszcze dosadzić..

Róże pienne to rarytasik. Z nimi trzeba ostrożnie, bo wystarczy jedna bardzo mroźna noc i jest po ptokach. Traktowałabym je jako ruchomy element rabaty. Na różance przyda się też coś, co da zimą jakiś zielony akcent (kula z żywotnika, bukszpanu, cięta trzmielina, może ostrokrzew lub karłowa kosodrzewina Pumilo.Pasowałby też pojedynczy pionowy akcent- cis np. Niektóre róże mają brzydkie nóżki, czyli dolną część krzewu. Tam sprawdzi się przywrotnik. Dziewczyny juz pisały o jeżówkach, rozplenicach, lawendzie. Sprawdzi sie firletka , przetacznik. Miskant dałabym z tych delikatnych (ML lub gracilismus). Zebrinus jest dość ciężki, czasem łapie rdzę. To dość silny wizualnie akcent o pstrym umaszczeniu.

Raczej nie kieruj sie kondycją i wielkością róż u innych, bo one w każdym ogrodzie potrafią się zachowywać odmiennie. Po 2 sezonach będziesz wiedziała jak rosną u Ciebie.
Brązowe trawy są najbardziej wrażliwe. Bardzo często wygniwają po mokrej zimie i wiośnie. Do pastelowych róż pasować będzie najzwyklejsza kostrzewa.
Cieszę się, że wróciły Ci siły. pozdrawiam

Haniu bardzo dziękuję za garść uwag. Chyba najistotniejsza to ta żeby dołożyć coś zimozielonego i/lub pionowego.
Będę miała do zagospodarowania 3 sosny Pumilio i cisa Dawida, więc zaraz pomyślę gdzie je umieścić.
Co do róż piennych, to zdaję sobie sprawę z ich marznięcia. Tak jak pisałam, to stan na dzień dzisiejszy, po zimie może się okazać, że jest inaczej. A co do miskantów, to planowałam ML, więc jest ok.
Jeśli chodzi o dodatki, to będę chyba dodawać stopniowo. Na razie tylko te, które narysowałam, bo znowu się pogubię w ilości gatunków.

Anetko, pamietaj, że Chopiny to potrafią urosnąc, ze hoho Sama posadzilam 2 sztuki i wtedy zabaczylam w Powsinie Będe wiosna ciąć az milo Koniecznie musisz dodać szalwię albo przetacznik czy jeżówki