Dziewczyny, abstrahując od qpy...przejrzałam dziś wątek Danusi "Ogród nie tylko bukszpanowy - część 3" (dotarłam mniej więcej do 1/3 wątku - wcześniej latałam jak opętana po Jej wątkach i wszystkich innych również - bez ładu i składu) i co?
I NIC!
Dziś olśniło mnie, chyba wiem co chcę!
Zajrzałam kiedy się zarejestrowałam na O. - 02.09.2016 r. (jakichś m-c wcześniej inwigilowałam Was

bez rejestracji) - czyli licząc od sierpnia, potrzebowałam aż ok. 3 miechoof żeby zrozumieć!
Patrzę na te fotki OGRODU Danusi i zaczynam rozumieć chyba.
Chyba wiem jaki chcę ogród(-ek)

Chcę widzieć ogródek z każdej strony DOBRZE.
Chcę widzieć trójwymiarowo.
Ja się wściekałam, że wszystko tak opornie idzie, że ciągle na kogoś czekam (a to na Pana od pługa, a to na Pana od glebogryzarki, a to na pogodę, a to żebym doszła do siebie po grypie, a to PMS, a to...) a to się okazuje, że nic bez powodu się nie dzieje
KTOŚ czuwa nad tą moją zabłąkaną duszą i cierpliwie uczy mnie pokory.
Ja nie wiem co się ze mną dzieje

niby po miesiączce (zwarć nie powinno być) a ja ciągle nabuzowana. Niech mnie ktoś przytuli

Czyżby nawrócenie aż tak bolało?