A we Włocławku paskudnie. W tej chwile pada. Kałuże, błoto - jednym słowem beznadziejnie. Centralna jest w niełaskach u Bozi. Nie lubię takiej pogody. Nawet z pieskiem nie można pochodzić.
Ja już mam zakupione dwa 50-litrowe worki podłoża do pikowania do moich pelargonii.
Do początku lutego myślę, że uda mi się zdobyć jeszcze nasionka tej białej.
Zobaczymy, które będą dorodniejsze z nasion, czy z ukorzenionych sadzonek.