Grażynko, masz rację, wszelkie zadarniające roślinki są u mnie mile widziane.

Grzesiu, może kłoski jeszcze wyrosną, ale ona młodziutka jeszcze, pewnie na przyszły rok zakwitnie obficiej. Nic tak jak ogród nie uczy cierpliwości.

Gosiu, to trawka z własnych wysiewów (nasionka od Mireczki). W przyszłym roku planuję mieć jej znacznie więcej, bo jest łatwa w uprawie i mało wymagająca. Bardzo ją polubiłam.


Dziś fotki winobluszczowe.

Kiedyś, w moim poprzednim domu, winnobluszcz sam się wysiał i zajął mi prawie cały płot. Podobał się mi. Teraz, jak widzę u Ciebie, to zastanawiam się, gdzie by posadzić?
Pozdrawiam, dobrej nocki

Basiu, dzięki za odwiedziny. Bardzo ładna ta pergola, piękny, ciepły kolor. Trawki super.
Radość zajmowania się ogródkiem mam praktycznie tylko w weekendy. Na co dzień to tylko pooglądać i poplanować ew. zmiany mogę. Z Jasiem nic nie próbuję nawet zrobić.
Pozdrawiam Basiu i zapraszam .

Basiu, a Ty masz czyściec, bo może przegapiłam. Jeśli nie, to polecam, lubi piasek, odporny na suszę, no i zadarnia.
Bardzo lubię winobluszcz, ale jeśli można go kontrolować. No i jeśli się dysponuje przestrzenią, bo wtedy się płoży i robi dywan, któremu niestraszna susza.
Mam winobluszcz na siatce na podjeździe i tam nie sprawia kłopotów.

Winobluszcz najładniej się prezentuje jak się przebarwia

Elu, bardzo lubię winobluszcz na wszelkiego rodzaju płotach, zwłaszcza tych brzydszych, bo go wtedy sprytnie ukrywa. Na ścianie domu wygląda też bardzo ciekawie, ale bardzo trudno wtedy wycofać się z takiego rozwiązania.

Basiu, masz rację, przy dzieciach niewiele można zrobić. Miałam wnuczkę przez rok pod opieką i był to rok dla ogrodu praktycznie stracony. Pozostawały jedynie weekendy, a to za mało. Po prostu, coś za coś.

Grażynko, mam kępę czyśca wełnistego, ale muszę go na wiosnę przesadzić w bardziej słoneczne miejsce, bo tu gdzie jest trochę się męczy.

Aniu, masz rację, winobluszcze jesienią pokazują się w pełnej krasie.
Złota jesień bez tych czerwieni byłaby jakaś taka niepełna. Już niedługo.


Moja New Down:



Do ogrodu wciska się jesień, ale wciąż jeszcze znajduję takie niespodzianki:


Samosiejki stipy, mam nadzieję, że jakoś przetrwają zimę i urosną do lata w piękny łan.


Na ogród spogląda z drzewa wiklinowy kot:

Basiu, dziękuję za odwiedziny.
Pochwaliłaś moją stipę. Faktycznie ładna jest ale rozsiewa się bardzo, za bardzo. Szukałam trawek nieekspansywnych no i wydawało mi się, że stipa taka będzie. Jednak nie jest. Jeśli wymarznie to ja jej już drugi raz nie posadzę.
Pozdrawiam serdecznie.

Cudna ta jednoroczna trawka,ciekawe czy nasionka można łatwo dostać w sklepach,sprawdzę

Basiu, u mnie miejsca dość, stipa może się wysiewać do woli. Nadmiar zawsze można wyrwać. Bardzo podoba mi się jej zwiewność.

Aniu, jak zbiorę nasionka to mogę Ci wysłać, jeśli chcesz. Podaj tylko adres na priv. Ja w sprzedaży nigdy nie spotkałam tej trawy, a szkoda, bo piękna jest, łatwa w uprawie i niewymagająca.

Basiu od kilku dni przypominam sobie Twój wątek. Dzięki ciekawemu zagospodarowaniu wąwozu Twój ogród jest niebanalny i nietuzinkowy . Alejka brzozowa mnie urzekła. Cieszy u Ciebie bogactwo roślin i kolorów.
Będę zaglądać.