Irenko, też lubię Red Barona, zwłaszcza na przedwiośniu, gdy trzeba wycinać suche trawy. W porównaniu z miskantami i piórkówkami robota z nim idzie bez większego wysiłku.
Grażynko, Alicjo, już nie mogę się doczekać.
Dorotko, z moim "nibyoczkiem" jest tak jak piszesz, to zagłębienie obłożone kamieniami wypełnia się wodą, od dołu, gdy podnosi się poziom wody gruntowej. Dzieje się tak po ulewie, albo roztopach.
Dorotko, clematis od Ciebie w zeszłym roku zakwitł. Na razie skromnie, ale mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej.
Jeszcze parę wspomnień ciepłej jesieni.