Można się pobawić mchami, paprociami, trawami, orlikiem. Warunki świetlne są dosyć dobre. Sosny korzenią się tam palowo?
Na mojej glinie wrzosowisko to rarytas. Wymagało specjalnych zabiegów.
Swoją drogą to ciekawe, jak przebiega proces planowania na tak dużej powierzchni?
Trudno byłoby mi ogarnąć jednocześnie całość i szczegół. Wyższa szkoła jazdy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dzięki za sugestie
Korzenie sosny to nie jest problem, jest ich niewiele. Grube czasem omijam, a cieńsze tnę szpadlem i tyle. Nie zauważyłem, żeby którejś to zaszkodziło
Pod jakiekolwiek nasadzenia i tak wymieniam podłoże, bo co ciekawego jeszcze urośnie w piachu?
Z tym planowaniem to bywało różnie, raczej nie kupuję roślin impulsywnie, ale w przeszłości, no cóż...
Generalnie wychodzę "od ogółu do szczegółu". Cały ogród miałem w głowie od początku podzielony na 3 części: lasek, dalej teren wokół planowanego wówczas jeszcze domu, "góra" ogrodu z sadem. A podział wynikał z tego co już po części zastałem: klas bonitacyjnych gleby, rosnących siewek sosny czy starych drzew owocowych. Nie ma wyraźnych granic podziału, przenikają się, ale charakter każdej jest inny, już pisałem chyba trochę o tym. A potem wyznaczałem sobie już poszczególne fragmenty do "ogarnięcia". Np "góra" ogrodu ze starymi drzewami owocowymi i samosiejkami jaworów, dębów i pojedynczych sosen jest podsadzona głównie kalinami, magnoliami i bylinami (paprocie). Stosunkowo niedawno zrobiłem te obwódki z bukszpanów i cisów wzdłuż ścieżek. Całość ma być dość cienistym mini-parkiem.
Wokół domu to więcej kolorów i nieco geometrii w nawiązaniu do bryły budynku. Np. te murki (linie są równoległe lub prostopadłe do domu)z piaskowca nawiązują kolorem do elewacji oraz do opaski wokół domu która jest też takim chodnikiem. Tu jest też miejsce na rekreację - trawnik, domek dla dzieciaków z piaskownicą, trampolinę, wszystko to w zasięgu wzroku z tarasu.
A od frontu lasek, przede wszystkim z wrzosowatymi. Również on zagospodarowywany jest krok po kroku, fragmentami. Wciąż jest dużo takich kątów zupełnie "dzikich", w które nawet fizycznie nie da się wejść, chyba, że z maczetą albo toporkiem np.
O matko i córko
Zagajniki sosnowe chyba nie byłyby moim ulubionym terenem do zagospodarowania.
Zapewniam za to niemy podziw dla Twoich działań.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Całkiem nieźle sobie radzisz- jeśli to Ty na tej fotce jesteś.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
U mnie śniegu jeszcze nie ma
W ogrodzie bezruch. Mam za to w głowie biegunkę pomysłów co dalej
Ale nic nie zdradzę bo to takie tam ten tego, no ćwiczebne takie