Andrzeju, dobrze czułam, że będzie co oglądać... Ja generalnie nie lubię sosen, ale w Twoim wydaniu prezentują się znakomicie...są zadbane, podkrzesane i roślinność w ich nóżkach szaleje...wszystko ukwiecone po kokardę...Ogród stworzyłeś z niezwykłym smaczkiem i jest to baaardzo klimatyczne miejsce, w którym nudzić się nie można, bo co krok zaskakują niezwykłe okazy roślin...Podoba mi się tu bardzo.
Jest pięknie, poobserwujesz jak przyrosna w przyszłym sezonie i najwyżej wysadzisz pojedyncze szt celem rozluźnienia. Z moich obserwacji wynika, że wrzosy zachowują się jak tuje szmaragd, tam gdzie coś dotyka, zacienia brązowieją
Ale w tym momencie masz wspaniałe wrzosowisko, śmiem twierdzić najładniejsze jakie widziałam
Szkoda.....muszę poszukac jakiego koła do łamania, a nuż uda sie przekonać bys sie tym pięknem podzielił z nami nie tylko na fotkach