Chciałam jakoś elegancko skomentować te widoczki ale ciśnie mi się tylko: "Ożesz w mordę!!!". Bardzo przepraszam.

właśnie, po co ja tu wlazłam

Ba! Ja się przyłączam do tego komentarza

Możesz przykryć podłoże wokół judaszka warstwą ochronną, jako zabezpieczenie przed mrozem przy braku śniegu. Przy silnym mrozie pędy młodej rośliny mogą przemarznąć, ale z mojego doświadczenia wynika, że judaszowiec dobrze "odbija" z korzenia - niepotrzebny mi egzemplarz kilka lat przycinałem przy ziemi, a on zawsze silnie odrastał.

mrozik -2 st.C

Andrzej, dziękuję za informację. Skłaniam się ku nieprzykrywaniu, bo wychodzę z założenia, że roślina musi dać radę i się hartować

Już nie pokazuj tych widoków, bo tylko palpitacji można dostać...
Albo będę Cię nachodzić, w sensie najeżdżać
Ślicznie

Dzięki za fotki, chociaż, bogiem a prawdą, wcale nie pomogłeś . Są cudne! Powiedz jeszcze tylko, czy przycinasz je jakoś czy puszczasz na żywioł? - bo u mnie wywiązała się mała wymiana zdań na ten temat i były one - te zdania - dosyć podzielone.
Dziś pewnie pojawią się kolejne "oszronione" zdjęcia - u mnie o 6 było -3 C. Dobrego dnia!

Zachwycam się Twoim ogrodem, urządzony z gustem i wyczuciem
Myślę o zakupie judaszowca, możesz pokazać swojego, rośnie jak drzewko czy krzew?

Dziękuję Mirko!
Załączam fotki judaszka. Ma ok. 4,5m wys. i czy jest dużym krzewem czy wielopniowym drzewkiem oceń proszę sama

Fajnie było przypomnieć sobie jak wygląda ogród wiosną

Ależ śliczny ten judaszek! Jaka to odmiana? Sam tak rośnie czy ingerowałeś w jego pokrój?