Aga, przy sosnach zostawiam kołeczki na min. dwu- lub trzykrotną średnicę obcinanej gałęzi. Po kilku latach po kołku nie ma śladu, wchłonięty zostaje przez rosnące tkanki, a rana bardzo mało żywicuje (tylko prze krótki czas po podkrzesaniu). Gałęzie przycięte przy pniu długo żywicują, a z kolejnymi latami robi się w pniu dziura. Mam gdzieniegdzie tak "podkrzesane" sosny przez ekipę budowlaną - dziury do martwego drewna wewnątrz pnia są do dzisiaj, a dom budowałem 10 lat temu.