Tak Elu, winobluszcz czasem podetnę lub pozrywam z drzew; są miejsca gdzie pozwalam mu zadarniać podłoże. Jak się za bardzo panoszy to zrywam albo przejadę kosiarką Pozdrawiam
Sylwia, wszystko się da, tylko trochę większym nakładem pracy. Np. sadzenie czegokolwiek w lesie to jest zawsze: wybranie i wywiezienie piachu, nawiezienie odpowiedniego podłoża i dopiero potem sadzenie. Podlewanie lasu to osobna historia . Widziałem w Twoim wątku, że planujesz studnię głębinową - richtig!
Poza tym sosny trzeba podkrzesywać, młodnik czyścić, słabeusze usuwać, urobek przepuścić przez rębak i tak z przyjemnością ad mortam usrandum Dziś, można powiedzieć, rozpocząłem sezon w lesie. To znaczy, że z drabiny zejdę w marcu. Trzymam kciuki i zaznaczam Twój ogród do obserwowanych. Pozdro!
Mam wszystko Całe 157 strony I teraz tak...Twój ogród jest dość daleko ode mnie ale MUSZĘ go i Ciebie zobaczyć. I kiedyś na priv dam Ci znak i skorzystam z zaproszenia. I mam pytanie. W jednym miejscu mam spadek taki bez szału ale jednak jest chcę tam zrobić tarasy ...takie trochę sztuczne. Ale kilka sosenek też tam jest. Czy jak je trochę podsypię ( tak 15-30 cm ziemią rodzimą ( czyli piaskiem czy to im zaszkodzi? Czy mogę je śmiało zasypać, czy lepiej wokół nich wykopać coś w stylu wału i zostawić poniżej terenu? Bo te tarasy ( hahaha) to u mnie będzie ...najlepsze miejsce na trawy. I inne światłolubne. Czyli róże i spółka
Muszę się przywitać i złożyć samokrytykę, bo nie wiem jak to się mogło stać, że dopiero odkryłam Twój ogród. Bardzo, bardzo w me gusta.
Zawsze ubolewałam, że nie mam warunków na leśny ogród. Czas mija i cieniste zakątki zaczynają się pojawiać. Twoje połączenia roślin ozdobnych z "lasem" mogą być inspiracją. Panuje tutaj cudowny klimat. Ostatnie zdjęcia mnie zauroczyły, pewnie dlatego że lubię jesień. Moimi faworytami są pergola i wrzosowisko.
Będę zaglądać.
p. s. Szkoda bukszpanów ale rabata zyskuje, jakby złapała oddech. Z przodu rabat u mnie świetnie radzą sobie nie wymagające przywrotniki, kocimiętki i bergenie.
Mam do posadzenia kilka magnolii i zanim to zrobię przycinam sosny, żeby spadające gałęzie nie połamały krzewów. Poza tym, sosny tnę całą zimę przy dobrej pogodzie, bo jest ich dużo, a dni coraz krótsze. Kilkanaście starych jabłoni też czeka co roku pod koniec zimy na cięcie, więc muszę zawczasu ogarnąć się z sosnami Pozdrawiam
Sylwia, sosny możesz śmiało obsypywać piachem, mam to przetestowane u siebie. Niektóre z konieczności obsypane zostały 10 lat temu nawet na 1m wysokości i wszystko jest ok. Pnie nie uszkodzą się, nie zgniją, a korzenie podciągną się również nieco do góry Nawet teraz obsypuję kolejne sosny, bo tego urobku z sadzenia krzewów i bylin jest tyle, że mi hałdy piachu rosną.
Oczywiście zapraszam do mnie! Na zachętę dodam, że do arboretum w Kórniku jest ode mnie rzut kapciem
Cześć Lidka! Dzięki za dobre słowo. Samokrytyka niepotrzebna, ale jak chcesz, to w ramach pokuty mogłabyś wrzucić parę aktualnych fotek sowiego ogrodu! To jak będzie?
Hej Andrzej
Czy u siebie mogę zrobić podobnie ze świerkami?
Byłeś u mnie i widziałeś jak to wygląda.
Tylko ja nie piachem a ziemią, kompostem albo ziemią liściową bym zasypywała.
No i nie do 1m bo aż tyle nie wyprodukuję