Magnolie. Historia jak zwykle żałosna. Z kilkudziesięciu odmian które mam, zdołało zakwitnąć kilka, w tym loebnera Leonard Messel, Kikuzaki i PowderPuff. Niektóre, jak Satisfaction, Alexandrina czy Genie miały mnóstwo pąków.
Ale za to zakwitł posadzony w ub. roku Vulcan. Może to kwestia stanowiska, ale jakimś cudem nie zmarzły jego ogromne pąki. Najpiękniejsze i największe kwiaty magnolii jakie widziały dotąd me kaprawe oczęta.