Ogród jak zawsze zachwycający!!! Mam nadzieję, że dobre samopoczucie nadal trwa Czytam właśnie, że już kosiłaś trawę i testowałaś zamiatarkę. Szalona! Ja 4 lata temu miałam zabieg na sercu, niby rutynowy, ale do dziś pamiętam jak mnie wtedy "nosiło". Lekarz powiedział, że za kilka dni mogę wrócić do normalnego życia. A że akurat był kwiecień - szczyt ogrodowych prac na wiosnę - to pytam, czy mogę np. z taczkami pojeździć, ziemię przekopać... Normalne prace na wiosnę, typowe dla kobiety, prawda?! Tylko mi palcem pokiwał No więc ja też ci kiwam
Iwonko i że ja niby szalona co tam moje spacery z kosiarką do Twoich akcji z kopaniem ziemi ale żeby nie było nic więcej nie robiłam w ogrodzie, więc paluszek schowaj
ps. Powoli przymierzam się do sadzenia cebul... choć na razie tylko psychicznie
Dziękuję Elu tak te poczochrańce to stipy
Na razie Doorenbosy trzymają się dzielnie, zwykła brzoza przy siedzisku zaczyna śmiecić, ale ogólnie z odkurzaczem sprzątanie będzie trwać chwilę moment... mam do porównania zeszłoroczną jesień - jeden gaik ręcznie sprzątany, drug z odkurzaczem...
Swoją drogą a propo wrzosowiska oglądałam w ostatniej Mai zakwaszanie wrzosowiska octem... co mnie bardzo zaciekawiło. Stosowałaś może?
I to jaki nałóg... ja mam takiego fioła, że pierwsze co robię wracając z wakacji (nieważne o której godzinie - nawet w nocy) rzucam walizki i pędem do ogrodu ostatnio nawet nie zdążyłam wyciągnąć tych walizek, tylko od razu chwyciłam za kosiarkę sąsiedzi zapewne pukali się w głowę
Uprzejmie donoszę, że w listopadowym MPO jest mój ogród, to tak jakby ktoś miał chęć pooglądać
co do nagrody pisałyście dziewczyny aby pokazać co przyszło... na razie nie ma co pokazywać, bo jeszcze nagroda nie doszła (w regulaminie jest zaznaczone 3 miesiące na wysyłkę ) to choć pyknęłam fotkę jak owy zestaw wygląda