Mialam lateksy na rekach ale maslaki sie slizgaja i wypadaly z rak kozaki nie. Najwiecej mam maslakow a one po deszczu namokniete i maja duzo tego barwnika. Skora i paznokcie nie do wymycia.
Za dwa tygodnie bedzie juz spokoj z grzybami. Chyba, ze zawita w pazdzierniku zlota jesien. Wg amerykanskich prognoz temperatura we wrzesniu ma byc ponizej normy i to sie sprawdza.
Kto pamieta zeszloroczny wrzesien jaki byl piekny letnie temperatury. Moze pazdziernik nam wynagrodzi piekna pogoda.
Oby Elu październik był pogodowo bardziej przychylny, bo wrzesień do bani, ja przez weekend byłam też na wyjeździe, u cioci eMa, chodziliśmy po lesie i nawieźliśmy grzybów, jeszcze mi zostało na dzisiaj do przerobienia
Monia pamietam te lesne wypady na Ślasku teraz to juz nie to. Maliny ostreźyce dobre. Pachnacy las skapany w sloncu. Na jagody jezdzilo sie do Kuzni Raciborskiej. Lata 70-te zdewastowaly Ślask poprzez fedrowanie i eksport na sile, tapniecia daly sie we znaki lasom.
Dobrze piszesz Elu a my byliśmy na grzybkach, ale pod Staszowem(świętokrzyskie), tam takie piękne lasy, które ciągną się kilometrami i jak fajnie się po nich chodzi