Wczoraj przeczytałam u Pszczółki o tym, że musi odświeżyć swoją bylinówkę i zajmie jej to dwa dni. I tak co trzy lata. I szukam takich wypowiedzi jak ta Twoja cytowana przez Iwonkę, bo pomagają mi zrozumieć, że utrzymanie całorocznej atrakcyjności ogrodu bylinowego to mordercza praca. I ja już chyba nie mam na nią sił i ostatecznie zdecyduję się na częściową "nudę" nasadzeniową.
Śmiałek jest fajny na początku sezonu ze względu na bardzo wczesny start. Potem to już taka typowo polska trawa. Od połowy lipca na słonecznych stanowiskach powoli zamiera. Może cięcie w lipcu by pomogło?

Chciałam 4 niższe białe.
Te zwykle też bardzo lubię. Mam ich za mało.
Ewcia, byłaś w tym wątku?
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7741-moj-azyl-na-wichrowym-wzgorzu?page=11
Właśnie czytam. Fajny klimat.
I ciekawa opowieść.
U mnie pada i burza.
Wczoraj nie wytrzymałam i podzieliłam rozłazącego się rozchodnika. Dziś deszcz mi

pomaga.