Ogród mój nabiera rozpędu, prędzej powstały ramy i nasadzenia bez przemyśleń.
Teraz na wiosnę kilka tuj będę musiała przesadzić i parę drzewek owocowych, które są przed domem i słabo rosną.
Robiłam w ogrodzie coś tam co roku, ale nie jakieś wielkie nasadzenia, bo albo pracowałam całe dnie albo jeszcze jakieś przypadki życiowe mnie przyhamowały.
Przy dużej powierzchni to i koszenie zajmuje kilka godzin, bo przed domem, wkoło i za domem z góry aż do warzywnika.
Od jakiś 4 lat mam warzywnik, a warzywnik jest spory i też się prosi o uwagę.
Ale teraz się juz ogarnęłam i powoli despasito

będe sobie grzebać.
Myśle o zmianie tego miejsca, ale zimą będzie więcej czasu na planowanie