Lepiej postawić babcię przed faktem dokonanym Cały czas się pyta po co mi cement ale ja jej tylko odpowiadam że będzie mi potrzebny Muszę gdzieś tylko schować te worki ( bo znając moją babcie to jak by za długo leżały to by je otwarła, zrobiła zaprawę i zaczęła obrzucać ściany z cegły (albo nie wiadomo jeszcze co)...już nosiła się z takim zamiarem ale ugasiłem jej ambicje)
I tak i nie Uparci jednakowo (dobra, ja może trochę bardziej,ale wydaje mi się że to dobrze bo jak już postawię sobie jakiś cel to choćby nie wiem co, dążę do jego zrealizowania, natomiast babcia w tych sprawach niekiedy się poddaje), dlatego często myślę sobie że "trafiła kosa na kamień". Łączy nas wiele rzeczy ale i wiele różni np. ja nie przejmuję się za bardzo tym co mówią ludzie ( to po części też przez to że uwielbiam psychologię, mówców motywacyjnych itd.), dlatego też jeżeli już coś robię to po to żeby podobało się mi, żebym to ja był zadowolony ze swojej pracy, ubrań itd. Zawsze też mówię że nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, z których za szybko rezygnujemy...do babci nie zawsze jednak trafia to przesłanie
Ale dlatego że różnimy się a jednocześnie jesteśmy do siebie podobni, jakoś to wszystko gra i jest GIT (choć nieraz są niemałe sprzeczki)
Radziu ok 10 jechałam do sklepu. Nie padało. Po 40 min wyjechałam z parkingu podziemnego i doznałam szoku. Biało, wszystko zasypane... Cale czas pada. Zima pełną gębą.
Na razie nie Ale zamówię na pewno
Na liście mam: Mme Isaac Pereire, Ghislaine de Feligonde, New Dawn i może Graham Thomas ( może bo mam niepewność czy jednak będzie dobrze wyglądał tam gdzie chciałbym go posadzić...jest piękny i na pewno do mnie trafi, ale chyba jeszcze nie teraz i nie w tym miejscu)