Ola to niezła ta Twoja kotka, taki Jaś Wędrowniczek.
Buba jak miała małe, to znowu nic ją nie obchodziły, latawiec była, przychodziła tylko na żarcie a ja musiałam kotki karmić strzykawką , jeszcze im mleko podgrzewałam i rozcieńczałam.
Nie wiem jak Nindża skoczyła z tarasu z kotem w pysku, to jest dość wysoko.
Zapomniałam bo to Nindża, pojawia się i znika, właśnie dlatego ją tak nazwaliśmy.
Komedie są z tymi kotami co?
Marzenka dziękuję za odwiedziny, szałwia kupiona na necie, siostra mi zamawiała.
To już znam trzecią z Was z Małopolski.
Jutro Cię odwiedzę.Pozdrawiam.
Basiu i Eliso szałwie sadziłam w tym tygodniu, te są wyższe a mam jeszcze nowe posadzone niższe na obwódki.
Wczoraj dostałam jeszcze 2 ale nie posadziłam jeszcze.
Taki ten nasz klimat. W piątek jechałam rowerem przed 7.00 rano do pracy i zmarzłam jak diabli.
A tu przecież niedługo wejdziemy w porę letnią.Ja nie wiem jak bociany,gdzie one się dogrzewają.