Teraz budleje różne odmiany i ujęcia, nie wszystkie jeszcze kwitną , widzę, że biała się ociąga

ta przy altanie-kupiona i Biedrze



te stare kilkuletnie na rabacie w cegle





ta na nowej rabacie, kupiona też w Biedrze

Nie rozumiem milosci do budleji - ja mam odczucia ambiwalentne...

Piekny i zadbany masz ogrod - z przyjemnoscia sie go oglada a czy znasz odmiany swoich rozchodnikow?
Nie masz slimakow??? U mnie ich listki podgryzaja...

zoja napisał(a)

Nie rozumiem milosci do budleji - ja mam odczucia ambiwalentne...

Ja też nie rozumiem...

gosika67 napisał(a)

Iza jak jest problem z koszeniem, to zrób sobie tam rabatę w kamykach, też wszystko ładnie rośnie. Pokaż gdzie to jest? Chyba,że to wjazd na posesję.Też po kamieniach można jeździć.Jesteś kreatywna, coś wymyślisz.

tak to jest zaraz przy wjezdzie po prawej naorzeciw studni i plotowej rabaty. Bede sie zastanawiac i namyslac na urlopie. Poprosze o pomoc serdeczne duszyczki ogrodowiskowe

Budlei nie mam wcale.
No 200 strona się zbliża Ja juz Ci gratuluję pędu

a ja budleje lubie ale zebym uwielbiala to nie powiem. Lubie je za motyle, cala chmara lata u mnie z ich powodu. W zeszlym roku na wycieczce z Irenka znalazlysmy taka piekna biala i uszczknelysmy kawalek na szczepke no i rosnie wlasnie zaczyna kwitnac

Zoja, Radziu ja lubię motyle, bzyczki a to jest przecież motyli kwiat. Mam swoje ulubione rośliny i do nich zalicza się m.in. budleja.
Gdzieś podziałam nazwy rozchodników, niektóre dostałam bez nazw.
Nie mam na razie ślimaków.Jutro muszę sprawdzić.




Daria u mnie budleje zawsze były.Lubię fiolety w ogrodzie.

Iza poczekam na Twoje pomysły, a co do budlei to właśnie mnóstwo n nich motyli.
Razem z odętką tworzy dobry duet dla owadów bynajmniej u mnie.


Na dobranoc kociak, który dziś znalazł nowy dom.
Pozostał jeszcze jeden , w piątek też będzie miał nowych właścicieli.

Ja też nie wyobrażam sobie ogrodu bez budlei - motyle i ten słodki zapach

Kasiu ja też.
Zresztą każdy ma to co lubi.

U nas dziś dzień bez deszczu ale nic nie robiłam w ogrodzie, wzięłam się za roboty domowe.

Trochę fotek