Cześć
Czytam o ćmie bukszpanowej u Ciebie. Smutne to jest. Bo o ile mszyce czy inne szkodniki można zaakceptować, bo to jest normalne, tak takiej szarańczy nie umiem przeboleć.

.
Ja u siebie spodziewam się ich nalotu na wiosnę przyszłą. Ale raczej usunę wszystkie bukszpany. Nie wyobrażam sobie wprowadzić reżimu regularnych oprysków. Czy to naturalnych czy chemicznych. całą przyjemność ogrodniczkowania to zabiera. I masę czasu.
Podziwiam Twoje już w zasadzie lato

i życzę wytrwałości w walce z tym dziadostwem.