... no bo kurczę, nie dotarłam do naleweczki... Choć powinnam chyba nawet coś se chlapnąć, bo u mnie powietrze gęste od jakiś wirusów, od paru dni słychać tylko chlipanie, kichanie, prychanie, pojękiwanie... - nie, nie moje! No bo ktoś musi być zdrowy, żeby chorować mógł ktoś

Lena napisał(a)

Praca jest jak piękna kobieta
- nie lubi czekać.
Gabrielle Colette

praca może by i poczekała, ale klienci....nie

Elu, no z naleweczką jakoś choróbska się nie imają
choć ja ani kropelki nie mam! buuu
to idę spać, dobrej nocki

Anula, dobrze, że klienci są. Bez nich by było jeszcze cięższe życie.

Gabi , masz całkowitą rację ! pewnie, że dobrze

a u nas szaleje wiatr ! dzisiejszy dzień jak w bollyood, czasem słońce czasem deszcz
mnie tylko cieszy, że woda, która stała - wsiąkła, bo bałam się o rośliny! żurawki stały w stawie niemalże ! trawa wygląda opłakanie..... wszystko mokre, nasiąknięte, ziemia jak gąbka po kąpieli .....
ciekawe czy roślinki nie pogniją.....

część mi pewnie wymarzła - chyba niektóre róże, wrzośćce padły ! ale żurawki powiny (?) odbić......
zobaczymy

Anula u mnie też jest nieciekawie część roślin zmarzła...już widać po liściach , trawnik chlupie ...ehhh trzeba się zaopatrzyć w nawozy i się okaże ... może jak słoneczka będzie przybywać to i na ogród inaczej się spojrzy... na razie jest bardzo ponuro ...

Dołączam do grupy opłakujących .....

Anula nie martw się na zapas rośliny jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa, poczekaj jak się ociepli i puszczą soki, możesz się pozytywnie zdziwić Teraz jak najmniej tam zaglądaj, żeby nie zniszczyć ( nie zadeptać ) szczególnie trawnika

Dzięki za wsparcie dziewczyny!

Aniu, masz rację , jak zwykle zresztą! bo trawnik chlupocze, jak pięknie ujęła Noemi
Syla , w grupie raźniej, zwłaszcza w "nieszczęściu" !

poczekajmy jeszcze troszkę i zobaczymy.

A u mnie z daleka wygląda nieźle. Muszę jutro wejść się przyjrzeć.