Irenko, no jak wróciłam wszystko było
i prąd i woda !
tu u nas tak często, niestety....

Anulka poczytałam 12 stron zaległości wszędzie śnieg a u Ciebie jeszcze leży? dobrze, że kłopoty z prądem i wodą skończone pozdrawiam

Aniu, pięknie u Ciebie jak zawsze a zimę mamy podobną...

Dzisiaj szczególny dzień
zadumy, nostalgii, wspomnień
o tych co odeszli,
na zawsze.
Pozostały wspomnienia, smutek, czasem żal....

Pamiętajmy o nich i ...
"śpieszmy się kochać ludzi...." jak pisał x.Twardowski

Aula czytam że jesteś chora. A widoczki chociaż nam pokażesz??
Piękne Twoje berberysy, chyba sobie w przyszlym roku dosadzę, bo mi jesienią czerwieni brakuje .

Madżenka,
no chora..... nic nie robiłam w ogrodzie, bo młody treż chory

berberysy już nie są czerwone , straciły listki ! ale cudnie się z nimi zrobiło, polecam plus ta biel brzóz..... i trawy.....

Jutro jak nie będzie padać, wyjdę i cyknę kilka fotek, z liśćmi, bo po ostatnim grabieniu aniu śladu.....

Ania chorzy jesteście???? O matko, mam nadzieje, że nie na tego wirusa co moje chlopaki

Anulko zdrówka życzę

Gosia,
a czort wie co za wirus .... (ale jakbyś słyszała mój głosik, mmmmm) już lepiej, ale chyrlam, młody chyrla..... no taka pora roku, choć myślałam, że jestem odporniejsza.....

Beatko
dziękuję ! już lepiej, pomału wychodzimy na prostą

Anulka mój Pawełek doszedł do siebie po zafundowaniu mi przez tydzień gorączek 39-40 stopni to Zosia zaczęła chyrlać. I ja się dziwię, że mam więcej siwych włosów. Zdrówka Wam życzę.