Agnieszko, ta brzoza była kupiona u Szmitów w zeszłym roku na spotkaniu (nieplanowana oczywista oczywistośc

) ja jechałam z Danusią, nie miałam jak zabrac!!! ale Gosia i Paweł mi przywieźli - z dostawą do domu

, a w zasadzie do ogrodu

I w sumie Paweł powinien był mi ją wkopac i zostac ojcem chrzestmy!
Bo buka Fredka zresztą, Hania (Leida) jest mamą chrzestną ! nadała mu imię, bo też mi go przytargała !
ja to mam dobrze