I to by było tyle w tej części ale są tez niespodzianmi dla cierpliwych.

Hanusiowy rozmnażalnik, aktualnie w nim werbeny pat. wielosiły, astilbe, wysiane aksamitki, i wysadzona sałata krucha do doniczek. Sadzonkują sie chryzantemy, pozyskane od sasiada. A obok kwitnie hortensja Bleu bird, ale wcale bleu nie jest, tylko rożowawa. NIe dałam jej ałunu, chociaż stoi w szafce specjalny nawóz.

W doniczce wiosenny nabytek lilii , jako pocieszenie po stratach.

Co się dzieje w innych zakamarkach, może jutro pokażę.

hankaandrus_44 napisał(a)

Z ogrodowej paki też mam co nieco.
Miałam 2 dni pod moją gruszą. Udało się bez deszczu, i bez kłopotów przeżyć te 2 dni upałów. Nogi moczyłam, ale i roślinkom tez pić dawałam. Odwdzięczają się swoją uroda. Zobaczcie. To jest ćwiartka mojego ogródka.

Po lewej jest wejście i alejka?
Ładne masz rabatki. Nie widać szkód spowodowanych przez jelenia ani ograniczonych możliwości głównej działkowiczki.

Nie Jolu, to widok od strony domku, Ja tu czasami siadam pod parasol i w wolnej chwili pstrykam. Od ogrodowego wejścia może jutro coś wstawię, jak mnie najdzie.
Już dawno temu widziałyśmy się. Może czas nadrobić zaległości?
Od furtki w lewo, to teraz tak jest. Rabata przy płocie, i tuż przed nią maliniak. I to jest widok na niego, ale jest jeszcze niezbyt fotogeniczny, a ostróżki kończą bieg.

A tu na prawo od furtki. Tu wyżywał się jeleń, ale oszczęsził liliowce, ciemierniki i trawy, wiec za bardzo nie płakałam.

Haniu, chwalę wierszyki
Pomidory masz ogromne, u siebie takich chyba nie doczekam, choć rosną.
Fajnie nas oprowadziłaś po włościach, pooglądałam kwiecie z zachwytem, szczególnie zapączkowane zawilce
Mam takie, ale kwiatów będzie mało, co dajesz swoim jeść, że będziesz mieć łan?

Bardzo ładna ta ćwiartka Haniu będę wykopywała u siebie jedne lilie, czerwone i takie kolorowe, mogę poczekać małą chwilę i razem z tymi irysami Ci coś podesłać, jakbyś chciała, one narazie kwitną, a irysy myślałam, że już niedługo będę wykopywać, ale nie w te upały, mogłyby nie przetrwać podróży w takiej pogodzie no chyba że, cały czas będzie tak ciepło

Basiu, spoko, jest czas, nic na siłę. Przymierzam się u siebie do jakichś zmian w ogrodzie, bo już z 10 lat ten sam widok spod parasola. No i sił co raz mniej do ogarniania. Może coś sensownego sie wykluje w międzyczasie. Ale tak już jest z utartymi szlakami i z przyzwyczajeniem: co raz bardziej trudno o zmiany.

Miłego

gogo napisał(a)

Haniu, chwalę wierszyki
Pomidory masz ogromne, u siebie takich chyba nie doczekam, choć rosną.
Fajnie nas oprowadziłaś po włościach, pooglądałam kwiecie z zachwytem, szczególnie zapączkowane zawilce
Mam takie, ale kwiatów będzie mało, co dajesz swoim jeść, że będziesz mieć łan?

Dziękuję Grazynko, staram się, choć te starania czasami idą w całkiem innym kierunku niżbym chciała na starcie sezonu. Pomidory , posadzone z głupia frant. W maju pierwsze 5 szt , nawet na straty przeznaczyłam, jakby co. A tu widzę, że robią za gwiazdy. MIałam wysiane z marketowych koktajlowych, chyba były z odmiany o smaku truskawkowym. Tak teraz wyglądają


A zawilce? Rosną w pełnym słońcu. Gleba pod nimi, prawie sam piach. Obok liliowiec,i rudbekia błyszcząca. I róża. Od 10lat na tym samym miejscu. Czy karmię czymś? Raczej niczym, Chyba żywią się tym, co ukradną sąsiadkom. Bo raz na jakiś czas podlewam liliowca i róże gnojówką z trawy. Nie za często, raz w miesiącu. A zawilce potrafią przedostawać się o spory kawałek od macierzy. widzę nowe odrosty o metr na trawniku.

Hanusiu! Nadrabiam dziś zaległości u Ciebie. Pięknie , kolorowo, róże, funkie i liliowce, hortensja chociaż piszesz, że różowawa, a nie niebieska bardzo ładnie się prezentuje. I rozmnażalnik pełen roślinek, nie mówiąc o pomidorkach, pięknie rosną. U mnie padły (nie mam szklarni, a na rabatach zbyt mokro), zostały trzy marne krzaczki, ale nic to.
Pozdrawiam.

Alicjo, Pewnie, że to nie horror, zawsze możesz kupić u sąsiada.
W moim nadmorskim klimacie nie udaje się dochowac pomidorów w gruncie. Z uwagi na zimne noce, rosę, i mgły. To wszystko nawet w szklarni w sierpniu już trzeba uciekać z pomidorami do przerobu

Ale zawsze próbuję , w tym roku przdeważnie drobnica. Ale jak widać, traiłam na dobry gatunek.