Jak dla mnie borówki super się przebarwiają i długo te czerwone liście się na nich utrzymują a i owoce smaczne, same plusy

hankaandrus_44 napisał(a)

Alu, No jakoś tak wychodzi, że czasami trzeba i eksperyment zrobić.
Dziśkolejna dostawa ogrodowa.Pigwa ,pigwowce, malina, no i winogrona. Jutro tłoczenie. a pigwa i pigwowce, już mają amatorów. Szybkiego piąteczku Wam życzę.

Smakowicie Haniu.
Czytam, że powoli już wycinki na rabatach. Ja też zacznę, bo potem się nie wyrobię. Dziś u mnie Tomek, będzie focił, to jeszcze zostawiłam.
U mnie też +6, ale w weekend mamy miec ciepło. Tobie tez tego życzę, bo roboty tez ci nie brak. Dobrego dnia

Dziękuję, Irenko. My to umiemy sobie weekend zaprogramować! Jak nie wnuki, tom wizyta znajomych albo przyjaciół, a u mnie jeszcze imieninowe u córki. Grafik napięty, a tu tyle do ogarnięcia.

Tak powoli sprzątam, co nie koliduje z innymi pracami. I w ogrodzie się przejaśnia!

W ramach rehabilitacji zdrowotnej, oczywiście, moje prace. Jeden doktor każe odpoczywać, nie przemęczać się, drugi zaleca ruch na świeżym powietrzu, trzeba wypośrodkować, Wybieram zawsze ogród. Tu, ani nie przemęczam się, ruchu zażywam, a powietrze mam za darmo, w ilości niekontrolowanej.

Słonecznego weekendu dla Was. Cryzantema od Ani TRe.

Dziękuję, Irenko. My to umiemy sobie weekend zaprogramować! Jak nie wnuki, tom wizyta znajomych albo przyjaciół, a u mnie jeszcze imieninowe u córki. Grafik napięty, a tu tyle do ogarnięcia.

Tak powoli sprzątam, co nie koliduje z innymi pracami. I w ogrodzie się przejaśnia!

W ramach rehabilitacji zdrowotnej, oczywiście, moje prace. Jeden doktor każe odpoczywać, nie przemęczać się, drugi zaleca ruch na świeżym powietrzu, trzeba wypośrodkować, Wybieram zawsze ogród. Tu, ani nie przemęczam się, ruchu zażywam, a powietrze mam za darmo, w ilości niekontrolowanej.

Słonecznego weekendu dla Was. Cryzantema od Ani TRe.

Moim zdaniem całkiem rozsądnie podchodzisz do dawkowania ruchu i korzystania ze świeżego powietrza. Biorę z ciebie przykład.
Bardzo lubię przebarwiające się liście borówek, są w pięknych odcieniach czerwieni.

Byłam po prostu wściekła zamknięciem w domu przez Covid, depreska rozwijała się w szybkim tempie. i nawet tu była widoczna. Odżyłam jak pozwolono korzystać z ogrodów.

I tego się trzymam. Odpoczywam kiedy nie mam nic do zrobienia, a ruszam się w plener, jak pogoda odpowiednia. Dzisiaj pogoda dobra, ale robota z domową dostawą trzyma mnie w chacie. Ale na "psi spacer" bez psa wyjść muszę...codziennie. Choć na kilka minut.

Na przyszklarniowej rabacie już jesiennie, ale okrywowe różyczki, po przycięciu po kwitnieniu, znowu zabrały się do kwitnienia.

Wczoraj darowałam sobie wypad pozadom i ogród. Taki pfrezent był mi potrzebny. Z dala od wszelkich prac.

A dziś znowu robótka. Ale to nic. Kiedyś przysiądę do nic nie robienia.

Miłej niedzieli.

Haniu ja jak nic nie robię to się nudzę , no przynajmniej jak przez nieco dłuższy czas . Jeżeli masz podobnie to każda robótka na wagę złota .

Gdzie takie piękne konie "ustrzeliłaś" ?

Konie, ale piesio jaki ładny