Adelo, Aganiu, Alicjo, Basiu,
Cieszę się, że zaglądacie, Jeszcze jest co pokazywać, to jestem . Ale dziś cały dzień w ogrodzie się udało. Posprzątałam po winobraniu, bo panowie zbierali tylko owoce, a szajs został dla mnie. A przy okazji, maliny zebrane, jeszcze są. Fasolka tyczna z dwóch tyczek też zabrana do domu. No i koszyk pigwowca. Jutro ma być deszcz, to mam zajęcie na cały dzień. Sprzątnęłam jedną rabatę. Przekopałam ścieżkę przy piwoniach, rozsypałam wapno, tam gdzie to było konieczne i do domu.

Kwiatki jeszcze są, w końcu przymrozku nie było, to się trzymają. Szczególnie dalie.
Ale dziś dalii nie pokażę. pierwsze wejście- kolor żólty.

Odsłona druga-m borówki i azalie pontyjskie + hortka limka.

Hanuś, ale u Ciebie pigwowce obrodziły masa owoców, ja jeszcze nie wiem ile u mnie bo jeszcze liście zasłaniają, ale już pewnie nie długo będzie widać, o ile coś jest na krzaczkach. Ściskam gorąco

Kiedyś piłam nalewkę z pigwy. Rewelacyjna!

Pigwowce obrodziły, aż za nadto. Robię soki ma zimowe przetrwanie. Dodaję jabłka, pigwę, i do sokownika. Jutro działam. Moje liście z pigwowca już prawie obleciały, dlatego moje są widoczne. Musiał być przymrozek w którąś noc.

Nalewkę z pigwy też zrobię, może się przyda? Raczej na pewno. Chętnych dziobów do wypitki masa.

Dalie śliczne. Kiedyś powiedziałaś mi, że nie ma wielkiego problemu z przechowaniem bulw, więc się skusiłam. Kupiłam kilka pięknych, ale tylko na etykiecie. Zrezygnowałam

Zazdroszczę Ci plonów. Ja miałam pierwszy raz bardziej obfity zbiór renklody ulena - przepyszne w smaku. Zjedliśmy, żal było przetwarzać.

Dziś gruszki kupiłam w markecie i jutro robię gruszki w occie.

Pigwy naprawdę super Ci zaowocowały i malin spory zbiór Haniu ładna ta żółta aksamitka, ja mam tylko pomarańczowe, tak sobie patrzę i żółta chyba ładniejsza, napewno ciekawsza na drugi rok wysieję sobie też żółte a robiłam konfiturę z aroni i węgierek, podczytałam na Ogrodowisku, bardzo dobra wyszła

Haniu pełno w ogrodzie, tyle kwiecia i zbiorów. Jakoś szybko idą ci te prace, masz powera, choć wiem, że chcesz zdążyć przed zimą, bo nią straszą. Na razie wieje i liście lecą, wkoło Macieja robota.

Mały areał, to szybko idzie, Wystarczy zapędzić siebie do roboty, a z tym przeważnie najciężej. Miłego dnia , Iruś, Dziękuję za miłe słowa.

Dziś chyba odpocznę, kwitnie nowy nabhytek, wsadzona w sierpniu, Magical Sweet Summer