Jak sadziłam ziemniaki w wiaderku.
===================================
wiaderko 10 litrów ,albo większe.bez dna,. na dno sieczka z ubiegłorocznych miskantów, rozplenic, na to ziemia z grządki, potem, zawiesina z pokrzywowej gnojówki/ to co zostało po odcedzeniu,może być obornik- na to kompost i ziemniaki znów przykryte kompostem, Ziemniaki oczywiscie podkiełkowane . powinno zostać jeszcze z 10 cm do brzegu pojemnika, Jak ziemniaki wykiełkują dosypujemy znowu kompost, albo inne dobrocie. Można pod liście dać skoszoną trawę, albo zielsko z pielenia.
Nie zapominamy o podlewaniu. Chwasty pod nacią w pojemniku nie mają szans wyrosnąć, ziemniaki nie mają konkurentów i rosną aż miło. Trzeba tylko kontrolować, żeby żadna bulwa nie wyłaziła na słońce, bo zzielenieje.
Jak nać ziemniaczana zaczyna usychać, to znak, że ziemniaki już można wysypywać, Pozostałość po ziemniakach oczywiście rozsypujemy na grządki.
W ogrodzie zawsze się znajdzie jakieś "niezamieszkane" miejsce, na taki eksperyment.
Mnmie się on udał, i w następnym sezonie powiększę areał! A co?
