Zbieram borówkę i już przerzedziłam fasolkę szparagową. W następnej kolejności będę ją usuwać i na jej miejsce wysieję rzodkiewkę. Wysiałam następny rzut fasolki, będzie pod koniec września. A na rabatach kwiatowych szał różany mija, ale i tak jest kolorowo, chociaż wrzosy już szykują kwiatostany.

Upalny tydzień tylko u nas! W sam raz na urlop! Miłego urlopowania i weekendowania.

Oj tak ! Haniu gorąco .U nas nadaja burze ,ale na razie spokojnie
Ryzyk -fizyk..jutro jadę nad morze do Krynicy

Haniu lato wreszcie przyszlo ze swoim braten Upalem. Moj urlop powoli dobiega konca, wlasnie do domu zmierzamy

Pozdrawiam z autostrady

Basiu, obowiązkowo kapelusz, pareo, bikini i na plażę. Ochłodzenie przyjdzie dopiero w następną sobotę. Czyli normalnie, jak zwykle nad morzem. Zapowiedź końca sezonu. A dla mnie dopiero będzie sezon na morze. Bez tłoku.

Życzę dobrego grajdołka! W miłym towarzystwie.

Piękny ogródek, warzywa obrodziły! Też będę kopać ziemniaki w weekend, zaraza moje dopadła, zobaczymy czy coś jest, mimo wszystko

pozdrawiam Haniu!!!

Izabelko, w taki upał najlepiej we własnej chacie. Woda pod ręka, lodówka też, a i strój może być nieobowiązkowy. Cieszę się, że udało się Tobie być u szefowej w ogrodzie, i odwiedzić rodzinne kąty. Gratuluję decyzji. Pozdrowienia dla Ema. Podobało mu się?

popcorn napisał(a)

Piękny ogródek, warzywa obrodziły! Też będę kopać ziemniaki w weekend, zaraza moje dopadła, zobaczymy czy coś jest, mimo wszystko

pozdrawiam Haniu!!!

Karolino, moje ziemniaki padły w jedną noc od zarazy. Była mgła i tylko 9 C na liczniku, po uprzednich 20C. Dostały również pomidory. Trudno, od tego się nie umiera, tylko mniej się zbiera.

Poza tym, zawsze jest coś w zamian jak jest różnorodność w ogrodzie. Sama wiesz o tym doskonale. Ziemniaków na siłę nie wykopuj, chyba, że przyjdą deszcze . Lepiej przechowają się w ziemi, nawet bez naci, niż wykopane. A jeżeli wykopiesz, to nie trzymaj ich w dziennym świetle, bo zzielenieją. Udanych zbiorów.

Teraz w ogrodzie kolorowo a i pojeśc można .

Dawniej było takie przysłowie: Od Matki Boskiej Zielnej człek chodzi jak cielny!
I chyba coś w tym jest. Bo napychamy brzuchy przy okazji bycia pod papierówką, brzoskwinią, śliwką, ogórkiem i co tam kto ma w zasięgu ręki. Smacznego!