hankaandrus_44
17:16, 01 sty 2021
Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7430
Zbyszku,
mojemu pieskowi kroku dotrzymuję, bo on już nie biega przede mną.
sam boi sie chodzić, więc smycz jest potrzebna, to dla niego jak drogowskaz, a tupanie mojej laski też jest dla niego wskazówką, że jestem przy nim. I tak się kołaczemy obok siebie. Szczepić się trzeba, chyba, że ktoś nie chce, przymusu chyba nie ma. Przynajmniej dla ozdrowieńców.
POsypalo dziś u mnie śnieżkiem, nie mocno, ale póki co, jest biało. Zero stopni do jutra,
mojemu pieskowi kroku dotrzymuję, bo on już nie biega przede mną.
sam boi sie chodzić, więc smycz jest potrzebna, to dla niego jak drogowskaz, a tupanie mojej laski też jest dla niego wskazówką, że jestem przy nim. I tak się kołaczemy obok siebie. Szczepić się trzeba, chyba, że ktoś nie chce, przymusu chyba nie ma. Przynajmniej dla ozdrowieńców.
POsypalo dziś u mnie śnieżkiem, nie mocno, ale póki co, jest biało. Zero stopni do jutra,