Tu się nie ma co chichrać, trzeba ubolewać nad brakiem żyłki technicznej u mojego eMa. Stoję niestety przed koniecznością zamówienia firmy do zrobienia nawadniania i właśnie sobie uświadamiam, że czas się za to zabrać, żeby na przyszły sezon było. To nasze stare prymitywne nawadniania już nie pociągnie w przyszłym roku. A ja ciągle nie wiem jak ostatecznie będą pociągnięte linie rabat i ile zostanie trawnika.
Piotrek jak eMuś będzie działał na wiosnę, to pokaże, jak będzie to robił a rękę w końcu trzeba było rozruszać, już teraz po kontuzji nie ma śladu pozdrawiam
widoczek grudniowy rozchodnikowej
Basieńkoco do jedzenia nigdy nie narzekał, więc dobrze piszesz, chyba dobrze jeść dostaje, to się odwdzięcza
kostrzewy teraz te swoje niebieskości pięknie pokazują
Teraz już sezon stopnięty zmroziło ziemię, ostatnio chciałam wykopać jeszcze porę bo mi parę zostało na polu, ale już nie dało radę...
buziaczki Gosiaczku
stipy uwielbiam, będzie ich więcej w przyszłym roku
Rany, Monia, ale Ty masz czyściutko na rabatach Kostrzewy się jeżą i niebieszczą. Piękna zima u Ciebie Napracowaliście się jak widać. Gratuluję efektów
Anulka no to czeka cię przedsięwzięcie w przyszłym sezonie, że ho ho... ja o tyle mam dobrze, że eMuś bardzo techniczny, więc się cieszę po nowym roku z betonem będę kombinować, doniczki chcę, zaraziłam się u Polinki i Iwonki buziaczki