Wiesz co? Moze ten mroz wymrozil nam troche opuchlakow
U mnie rośnie w ..cieniu... na północy za jodłami.. wiec ma trudne warunki, jakby był na słońcu to byłyby cudowny, a przesadzać sie go boje. Wolę kupić nowy... a może ukorzenię, jak Irenka mówi, że się przysypie gałązkę i się ukorzeni. I to chyba jedyny powojnik co kwitnie w cieniu Dziś wygląda tak.. jego nie tnę, nic z nim nie robię.. jeszcze brązowe kotki wiszą z zeszłego roku. I ten w porównaniu do innych się nie rozsiewa. Mam taki niebieski to siewki mam wszędzie.. pielę jak chwasta