I jeszcze kilka zdjęć.

"Gwiazdy" mojego ogrodu - dziewanny najbardziej pospolite (żółte). Ale te chyba najbardziej pasują do okoliczności przyrody.



Szałwie w towarzystwie kostrzewy


i perowskii


Lawendy


Czosnki nabrały patyny.


Funkie - olbrzymy


Do następnego tygodnia!

Jutro w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego jutro i pojutrze festiwal róż. Trwaja przygotowania: pawilony ogrodowe dla wystawców, kompozycje florystyczne z różami w roli głównej. U wejscia rzeźby floralne.



Uciekając przed odwiedziłam różankę dziś.



'Leonardo da Vinci'


'Sophia Loren' musi być bardzo ponętna.


'Liverpool Echo'


'Casanova'


'Kimono'

Witam sąsiadkę z niedalekiej Woli M Jakos tak za Debrą zaglądnełam i pozostawiam sobie do poczytania w wolnej chwili

Też kiedyś zaczynałam od działki, a w zasadzie to były to tzw. dzikie działki na nieuzytkach przed blokami na jednym z warszawskich osiedli. Nastolatką byłam i ... jakże okrutnie niecierpiałam plewić chwastów, zbierać agrestu, porzeczek / lata 80, wiadomo przetwory / itp działalności, do której goniła mnie mama. Działka miała służyć do odpoczynku a nie do orki przecie

I tak po 20 latach zamarzył mi się dom na wsi, ogród z lasem i grzebanina w ziemi i mam com chciała i jestem szczęśliwa

może kiedyś na siebie wpadniemy w Kordusie, bo też tam się stołuję

pozdrawiam serdecznie

EwaG napisał(a)

Łany bodziszków (wcale nie odstraszają komarów Debro).

Piekne te Twoje łany bodziszków. Korzeniasty miał odstraszać, ale chyba w tym roku to nie ma na nie sposobu

A ja nadal nie mam ani jednej sztuki. Jeśli Twoja oferta nadal aktualna, to ja bym poprosiła jednak o sadzonkę, sadzoneczkę, kiedy będziesz coś z nimi robiła. Przesadzała, dzieliła...

Debra napisał(a)

Jeśli Twoja oferta nadal aktualna, to ja bym poprosiła jednak o sadzonkę, sadzoneczkę, kiedy będziesz coś z nimi robiła. Przesadzała, dzieliła...

Aktualna, oczywiście.

EwaG napisał(a)

Aktualna, oczywiście.

Dziękuję. Cieszę sie wielce, szczególnie na ten wrzesień

Niebieskie pozdrowienia



od pożeraczy pyłku


Wymyślając rabatę lnianą myślałam, że jestem neizwykle oryginalna; z błędu wyprowadziła mnie jedna koleżanka - paasjonatka ogrodowa. Okazało się, że już wcześniej taki myk (rabata lniana) zastosowała inna miłośniczka ogrodów. To chyba duch czasów.

Ten obrazek niektórzy poznają bez trudu.




Tak to ogród Magnolii.

A ja dziś odkryłam - przynajmniej mi nieznane - nieznane zakątki ogrodu Marty.











Przy okazji obdarowana zostałm kilkoma roślinami i spędziłam urocze chwile w jej ogrodzie "w budowie". Ale jak ustaliłyśmy, właśnie o to budowanie chodzi. Ogród chyba nigdy nie jest gotowy.

Od razu po pierwszej focie poznałam że to u Martusi.
Ewcia jak masz więcej to bardzo proszę. czuję wieczny niedosyt jesli chodzi a MAgnolię

Pewnie miałyście przemiłe spotkanie.