A to miejsce, o którym chciałam napisać kilka słów.
Miejsce w cieniu 30 letnich drzew: świerka, sosny, akacji.

.
Opady tu nie docierają, korzenie wyciagaja całą wodę. Nie rosła trawa. W dodatku, pod częścią placu znajdują się stare zbiorniki po szambie. Jest sporo cienia, ale koło południa, gdy słońce wysoko, mam tam dobre 3 godziny słońca. Zaczęłam obserwować i testować, co się wysiało samo i daje radę.I tak wlasnie zagościła tam stipa, a między nią byliny, które dobrze znoszą niedobry wody.
Jeżowka, rozchodnik okazały, werbena sztywna. Wszystkie rośliny własnego wysiewu, więc troszkę trwało, zanim zaczęło je być widać.
Mam nadzieje, ze tego lata kwiaty, wśród zwiewnej stipy, ucieszą oczy. I będę mogła się pochwalić łąka, w cieniu dorosłych drzew.