Wybiegłam dzisiaj szybko z pracy, żeby przed burza uciec, bo chmurzyska czarne nadciągały. Zdążyłam, ale mój ogródek nie zdążył. Przyjechałam już po burzy, ale skutki były jeszcze częściowo widoczne. eM powiedział, że to już końcówka efektów. Grad nas nawiedził
Po burzy poszliśmy wrzucić dżdżownice kalifornijskie do kompostownika. eM dostał od kolegi z pracy - zapalonego wędkarza, który je sobie hoduje u teściów.
Jak zrobią mi taki kompost jaki miały w pudełku, w którym zostały nam przyniesione to będę skakać z radości
Tulipanów nie żałuj, u mnie w takim samym stanie choć gradu nie było
Dobrze, że gorszych strat nie ma.
Jak się u Ciebie rozmnożą to się podzielisz mam cichą nadzieję