Porządki wiosenne w tym roku rozłożone w czasie mocno, a w sumie to wiosny nawet jeszcze kalendarzowej nie ma. Może i dobrze, bo zakwasy mnie ominęły Teraz czekamy jeszcze na kwitnące forsycje i dokończę przycinanie. Troszkę z odkurzaczem do liści podziałam i kercherem , ale to za jakiś czas nastanie.
Czasu też ciągle brak u nas. Więc rama cały tydzień tak sobie stała a cała reszta na podłodze leżała. Do piątku wieczorem. Bo najlepiej zacząć pracę w piątek po całym tygodniu pracy
Pojawiały się bloczki betonowe a na nich doniczka.
EM dociął płytę OSB i przykręcił, żeby nowinki schować.
Potem przyszła pora na mój trening cierpliwości w licznych pozycjach rozciągających. Układanie kamieni przy podłodze Nie można na kleju do płytek , bo nie trzyma. Trzeba na kleju montażowym.
W bajecznej dekoracji trzeba było zamaskować szczeliny pomiędzy kamieniami, bo niestety to w większości już takie odpady, które mi zostały i ciężko je już dokładnie dopasować.
Pytanie tylko czym. I to była trochę taka improwizacja. Nigdy tego nie robiła, ale gdzieś kiedyś widziałam, że coś takiego się robi w Anglii do wykonywania różnych przedmiotów w ogrodzie. To coś to hypertufa. Nie chciałam, żeby było to takie betonowe, więc zmieszałam cement, wermikulit, torf i wodę.
I taka papkę wciskałam pomiędzy kamienie.