Też lubię ten program oglądać Owiec jest tyle, że znaków ostrzegawczych nikt już nie stawia. A na wielu wąskich drogach ten ustępuje co ma po swojej stronie zatoczkę.
U mnie nie jest już tak źle. W sumie młody wyszedł z eM na najwyższy szczyt w Szkocji a młoda ze mną po dolinkach wędrowała. Choć chwilami stopa chciała łapać.
Ale dzięki temu selfie z taką krówką można zrobić. Fajnie na instagrama wrzucić. Niby symbol Szkocji, ale trzeba się nieźle ich naszukać.
To prawda, czuć taki spokój, piękno i potęgę natury, czas jakby spowolnił.
I są jeszcze na dodatek ogrody do oglądania. Były palowane i nieplanowane
Pod Edenburgiem po drodze zobaczyliśmy uroczy, malutki kościółek. Okazało się, że przylega do niego uroczy ogród i niewielka kawiarenka prowadzona przez miejscowe, starsze panie, które pieką ciasta, aby je sprzedawać. Organizują też różne warsztaty i spotkania.