Mam kilka tysięcy fotek do wrzucenia z odwiedzonych ostatnio ogrodów. Nawet jeszcze jeden z zeszłego roku ze Szkocji. U mnie niewiele się dzieje, nudą wieje, więc powolutku będę umieszczać kolejne relacje. Może ktoś znajdzie jakieś pomysły dla siebie. Plusem obecnej sytuacje jest to, że jest bardzo mało ludzi w tych miejscach i nawet nie trzeba specjalnie kadrować, by ich nie było na zdjęcia. A jeszcze jak pojedzie się w tygodniu i na domiar złego trafi w nie najlepszą pogodę to prawie jak zwiedzanie indywidualne. Jedynie apart mi odmówił współpracy. Woda się dostała do niego. Ale już działa. Na szczęście.
Opisów będzie tylko mało, bo jeszcze nie opanowałam pisania lewą ręką
Na początek zapraszam do Ogrodu japońskiego w Jarkowie. Wacław mnie namówił, że wart jest zobaczenia. Nie są to ogrody w moim stylu, ale uważam, że nie można się ograniczać tylko do tego co mamy u siebie. Bo gdzie ja bym mogła pojechać, by zobaczyć coś takiego co mam u siebie i i po co

Widziałam już sporo takich ogrodów, ale ten ogród wywarł na mnie duże, pozytywne wrażenia. Mam nadzieje, że są też osoby, które lubią ogrody w takim stylu.
Relacja świeżutka z wizyty z połowy lipca tego roku. Na szczęście nie padało

Obecna pogoda służy temu miejscu. Zapraszam na relację:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/491-ogrod-japonski-w-jarkowie?page=2