No jak mam teraz znowu ładować kasę w pułapki... to chyba mam dość tych buksów już tak po całości.
I tak się mocno wahałam, czy dobrze robię, że je sadzę, one z tym systemem korzeniowym są bardzo zachłanne.
Nawet jak je rok temu przesadzałam częściowo, to tak bardzo po macoszemu, a one nic, dalej rosną.
Ponoć już się nasze stworzonka zaznajomiły z ćmą i zaczęły ją łapać. Nie wiem, jak skutecznie.
Jest caly watek o cmie i ma dobre opinie. Oprysk co 2-3 miesiace profilaktycznie i spokoj, a gdy sa juz te okropienstwa to gina w 3 dni.
Mysle, ze to tansze niz te wszystkue pulapki ktore w gruncie rzeczy sluza do okreslania obecnosci/liczebnosci wroga.
Ja nie pryskam w sumie. Nie wiem, czy mi się chce. Kupić ten lepinox mogę, ale szkoda, że nie ma mniejszych opakowań. 1 kg na ha, to na moje obwódki mi starczy na 10 lat